Pewien chłopak wciągnięty wirem życiowych problemów umiera . Lecz nie na długo ... Budzi się jako krwiożerczy wampir i odkrywa świat na nowo . Jego serce jest rozdarte między jego stworzycielką i jej bratem .
niedziela, 23 września 2012
Rozdział 5 .
Wróciliśmy do mieszkania , które było w tej chwili puste .
Katherine zabrała z wieszaka swój płaszcz , torebkę i wyszła .
Na szklanym stole w jadalni leżała mała kartka .
- " Musiałam pozałatwiać kilka spraw , wrócę przed świtem . " - przeczytałem na głos .
- Niby co miała takiego do roboty o czwartej nad ranem . - prychnął jasnowłosy .
- Nie znam jej zbyt dobrze , więc nie wiem ... Ale być może poszła tak jak my , na spacer . - powiedziałem cicho .
- Ona ma pięćset lat , mogła by to zrobić o dowolnej porze dnia . - syknął .
- No cóż ... Ale zostawiła kartkę , nie musimy się o nią martwić . - wzdychnąłem .
- Odpocznij i zrelaksuj się . Dziś po wypiciu krwi postaram się ciebie nauczyć czytania myśli innych , ja już to potrafiłem od przemiany ... - rzekł posępnie Alex .
- Dobrze .
Ucieszyło mnie to, że już będę mógł czytać w myślach . Mógłbym się dowiedzieć czegoś o Aleksandrze .
Ale powiedział bym się zrelaksował . Jedynie co mi przyszło na myśl do chłodny prysznic .
Więc powoli ruszyłem do łazienki . Przekroczyłem mały korytarz i otworzyłem drzwi .
Przed moimi oczyma ukazało się wielkie pomieszczenie .
Ściany były z białego kamienia , a mozaika na podłodze przedstawiała fresk Michała Anioła "Stworzenie Adama".
Widząc to, po prostu mnie zamurowało . Każdy detal był dopracowany . Postać Adama była idealna , tak jak wszystko inne .
Lecz nie tylko to było w tej łazience piękne .
Na wprost mnie stała ogromna wanna , do której wchodziło się po marmurowych schodach .
Deszczownica była nad wanną .
Przy prawej i lewej ścianie było kilka starannie wykonanych szuflad z czarnego drewna .
Jeszcze w życiu nie widziałem takiej łazienki .
Pełen podziwu zamknąłem drzwi i zacząłem się rozbierać .
Gdy miałem już ściągnąć spodnie zauważyłem niedaleko wanny gramofon , który stał na podeście .
Muzyka była już przygotowana do odsłuchu . Przycisnąłem igłę do płyty i od razu z aparatury dochodziły dźwięki .
Była to bardzo melancholijna melodia , dość delikatna . Lecz nie znałem jej kompozytora .
Rozebrałem się do końca .
Po schodkach wszedłem do wielkiej wanny . Na ścianie był zamontowany kurek z regulacją ciepła .
Nastawiłem na ciepłą wodę i przekręciłem pokrętło .
Nagle , jakby z nieba zaczęły lecieć krople wody .
Minęła niemalże sekunda a ja już byłem mokry .
Temperatura cieczy była za wysoka , więc ją stopniowo obniżałem , aż kurek się zatrzymał na liczbie 0 .
Przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz .
Odkąd pamiętam to kochałem zimne prysznice .
Stojąc naprzeciw ściany podniosłem ręce aby odgarnąć , ciężkie od wody włosy .
Wsłuchując się w nuty tajemniczej melodii wyrzuciłem z siebie wszystkie złe emocje.
Nałożyłem na dłoń szampon i wtarłem we włosy .
Płyn po zejściu się z wodą wydał cudowny zapach .
Rozpoznałem w nim mleczko pszczele i delikatny zapach orchidei .
Na mojej głowie powstała gęsta i obfita piana , która zaczęła spływać po moim ciele .
Wmasowałem są w poszczególne części ciała : uda , ramiona , barki , tors i brzuch .
Za każdym dotykiem mojej dłoni przez moje ciało przechodziły lekkie dreszcze .
Uwielbiałem to uczucie .
Byłem wprost wniebowzięty , marzyłem o tym aby ta chwila nie miała końca .
Stałem pod prysznicem ponad dwadzieścia minut , i powoli zacząłem się nudzić.
Zakręciłem wodę , otuliłem się miękkim ręcznikiem , który zwisał na haku przy wannie .
Powoli zszedłem po schodkach .
Dość silnymi ruchami suszyłem swoje ciało , gdy otarłem z mojego ciała ostatnią kropelkę zacząłem wycierać włosy .
Nie chciało mi się ich do końca suszyć, więc się ubrałem .
Najpierw bokserki , a później spodnie .
Góra stroju była przemoczona , gdyż była za blisko wanny .
Wywiesiłem ją na suszarce i kierowałem się do wyjścia z pomieszczenia .
Jedyną rzeczą, która mnie ździwiła było to , że drzwi do łazienki były otwarte .
Mimo, że pamiętam jak je zamykałem .
- Dziwne ... - powiedziałem sam do siebie, po czym poszłem do salonu .
Okno było uchylone .
Poczułem jak chłodne powietrze drażni tors .
Wzdrygnąłem się lekko, po czym rozejrzałem się
W salonie nikogo nie było , więc zdezorientowany skierowałem się do sypialni .
Przez uchylone drzwi zauważyłem jak Alex , kompletnie nagi zaczyna ubierać bieliznę .
Stał do mnie tyłem , więc mnie nie widział .
Zmierzyłem go wzrokiem od głowy aż do stóp.
Można powiedzieć, że jego ciało było rzeźbą .
Miał on idealne proporcje . Delikatną , jakby porcelanową skórę , i mięśnie które wydawały się być wykonane ze stali.
Gdy patrzyłem tak na niego, to przez moje ciało przeszła seria ciepłych dreszczy .
Nie wiedziałem co się ze mną dzieje .
Jasnowłosy powoli naciągał spodnie . Aby nie zostać przyłapany na podglądaniu bezszelestnie przeszedłem się do salonu.
Po kilku sekundach wróciłem do sypialni , Alex był już ubrany .
Wkroczyłem do pokoju . Wampir obrócił się i z odległości przelotnie popatrzył mi w oczy .
Zrobiło mi się chłodno więc narzuciłem na siebie koszulę .
- Było by dobrze gdybyś się przespał - rzekł ponuro Aleksander .
- Nie , nie jestem zmęczony . W sumie możemy już zacząć mój "trening" . - powiedziałem .
- Dobrze , tylko potem nie mów, że masz dość . - zaśmiał się .
- Jak to będzie wyglądało ? - zapytałem .
- Już tłumaczę . Będziesz musiał po prostu czytać mi w myślach . Kluczem do tego jest skupienie . Po pierwsze musisz chcieć . Po drugie , postaraj wyobrazić sobie to , jakbyś był połączony ze mną wstęgą . Gdy uda ci się odczytać choć jedną moją myśl będzie już z górki . - odpowiedział ponuro.
- A więc zaczynajmy . - szepnąłem .
Alex dał podał mi kielich napełniony krwią , którą od razu wypiłem .
Chwilę po tym mężczyzna usiadł naprzeciw mnie , spojrzałem mu w oczy , po czym zamknąłem swoje .
Starałem się o niczym nie myśleć , skupiłem się jak najbardziej mogłem .
W głowie pojawił mi się obraz mnie i Aleksandra , byliśmy obwiązani czerwoną wstęgą .
Moja postać stała się nie ważna . Powoli jasnowłosy zbliżał się do mnie , a za nim szedłem ja .
Gdy szarooki stał naprzeciw mnie twarzą w twarz .
Zatapiałem się w barwie jego oczu , aż nagle obraz się zmienił i zobaczyłem pewną scenę .
Tę którą w Whiteriver pokazała mi Elisabeth . Ujrzałem ją gdy wysysa życie z rudej kobiety .
Oprócz samej sceny doszły do tego emocje Alexa .
Smutek , ogromne poczucie winy , i wielki zawód .
Niespodziewane wszystko znikło .
- Za pierwszym razem ... Niezwykłe ... - szepnął Aleksander .
- Niezwykłe ? To było niesamowite ! - wykrzyczałem .
- Tak , ciesz się dalej . Ale jak ktoś będzie ci próbował mącić w głowie i odczytywać twoje myśli to nie przybiegaj do mnie z płaczem . - warknął długowłosy.
- No dobra , już dobra . Przepraszam , proszę mów dalej. - powiedziałem .
- Dobrze , zatem teraz wytłumaczę ci jak zablokować swój umysł . Aby to zrobić musisz po prostu być pewny siebie , i wiedzieć że ci się uda . - mrukął cicho .
- Zaczynaj .
Alex popatrzył na mnie chłodno , był to znak .
Zaczął wnikać do mojego umysłu . Czułem lekkie mrowienie w okolicach skroni .
Wiedziałem jakie wspomnienia przeszukuje .
Zaglądał tam , gdzie brutalnie pobity leżałem w szpitalu , patrzył na to jak grupowo byłem linczowany .
Lecz gdy kierował się do wspomnień o mojej matce , postanowiłem się bronić.
Skupiłem się mocno , chcąc go powstrzymać . Lecz poddałem się .
Nigdy nie miałem pewności siebie . Dopiero jako wampir zacząłem jej nabierać , lecz jak na razie było to za mało .
- Nie idzie ci ... Skup się . - powiedział Aleksander.
Znów zaglądał w moje myśli , potrafiłem to wyczuć , lecz byłem bezsilny .
Nie mogłem tego znieść .
W pewnej chwili przestał .
- Masz dość ... - mruknął zawiedziony .
- Nie , jeszcze raz ... - sapnąłem .
Gdy zaatakował niespodziewanie usłyszałem głos Lisy .
- Li , kochany . Uda ci się . Jesteś bardzo silną osobą . Mało kto doświadczył tyle co ty , ale to wszystko cię tylko umocniło . Uwierz w siebie , bo ja w ciebie wierzę . Kocham cię , moje dziecko .
Po tych słowach coś się we mnie obudziło . Jakby promień słońca oświetlił dawne , ciemne i bolesne chwile .
Słowa mojej stwórczyni niezwykle mi pomogły .
Teraz , gdy Alex natarczywie usiłował się dowiedzieć o śmierci mojej matki , zacząłem walczyć .
Nie chciałem by traktował mnie jak małą beksę i ofiarę .
W mojej głowie powstał obraz , byłem tam ja i Aleksander , dzielił nas gruby mur .
- Uda mi się , wiem to . - powiedziałem sobie w myślach .
Nagle mrowienie ustało , a szare oczy Al'a były teraz nieco szerzej otwarte . Było w nich widać lekkie zdziwienie jak i przerażenie .
- Bardzo dobrze ... Idź odpocząć , musisz być zmęczony . - mruknął .
- Tak , to prawda , było to dość ... Wyczerpujące .
Po tych słowach opadłem na łóżko , przymknąłem oczy .
Nauka czytania w myślach nie trwała długo , mimo to byłem bardzo zmordowany .
Nie spodziewałem się takich efektów .
To było straszne , nie miałem siły nawet się ruszyć .
Ale cóż , potrafiłem już czytać w myślach , opłaci mi się to .
Usłyszałem obok siebie chlupot cieczy .
Spojrzałem w bok i zauważyłem torebeczkę krwi .
Z trudem odwróciłem się do Alexa i rzuciłem mu przelotny uśmiech .
Jak zawsze odkręciłem nakrętkę od rurki i włożyłem ją do ust .
Tym razem natrafiłem na A- .
Była to mniej słodka krew niż inne , które dotychczas piłem .
Ale w smaku była idealna , nie była zbyt gęsta .
Z każdym jej łykiem przybierałem w sile .
Czułem jak moje ciało napełnia energia .
- Liam , nie spałem już od kilku dni . Nie potrzebuję snu , ale dobrze on mi zrobi . Położę się na jakiś czas .
- Dobrze , śpij dobrze .
Jasnowłosy zamknął oczy , minęła chwila gdy zapadł w głęboki sen .
Przez chwilę się w niego wpatrywałem .
Do głowy wpadła mi jedna myśl .
Myślałem aby wypróbować moją nową zdolność .
Ciekawiło mnie to co Aleksander skrywa w głowie .
Skupiłem się i wpłynąłem do jego umysłu .
Pierwszy obraz jaki zauważyłem przedstawiał Al'a całującego czerwonowłosego mężczyznę .
Był on dość podobny do mnie .
Byli oni bardzo zakochani w sobie , nie mogli się od siebie oderwać .
Następne wspomnienie ukazywało to jak Alex z Luciem spacerują po Mediolanie .
Były to dość przyjemnie wspomnienia .
Usłyszałem jak jasnowłosy mruczy coś przez sen i przestałem oglądać jego wspomnienia .
Wypowiadał co jakiś czas "Uratuj ją" .
Wzruszyło mnie to lekko jak tęskni za siostrą .
Siedziałem tak wpatrując się w niego przez około godzinę .
W pewnej chwili Alex zaczął się wiercić i krzyczeć .
Wypowiedział moje imię i wybudził się .
Błyskawiczne wstał na nogi , i lekko wystraszony obejrzał się dookoła siebie .
- Czy coś się stało ? - zapytałem trochę ździwiony .
- Nie , nic , to tylko koszmar . - powiedział cicho .
- Wystraszyłeś mnie . - szepnąłem .
- Wybacz ... - rzekł .
- Powiesz mi co ci się śniło ? Krzyczałeś przez sen ... - rzuciłem .
- Ty i ja byliśmy w jakimś podejrzanym miejscu . Był tam także Vlad , pochłaniał życie Lisy . Nieznajoma mi czarownica unieruchomiła mnie , nie mogłem nic zrobić ... - usiadł na łóżko i ogarnął włosy z czoła .
- Nie przejmuj się , to tylko zły sen . - starałem się go pocieszyć .
- Wiem przecież . - powiedział chłodno .
- Tęsknisz za nią ... Rozumiem ... - popatrzyłem mu w oczy .
- A jak myślisz ?! Nigdy się tak nie roździeliliśmy ! - wrzasnął .
- Przepraszam ... - wydukałem
- Muszę się napić . - szepnął po czym wstał z łóżka .
Ruszyłem za nim do salonu .
Usiadłem tam na białej sofie i obserwowałem Alexa .
Podszedł on do barku i wyciągnął z niego dużą butlę mocnej whisky .
Z kuchni przyniósł dwie szklanki i położył je na stoliku .
Usiadł obok mnie i napełnił je trunkiem .
- Ja nie chcę pić . - powiedziałem .
- Chociaż jedną kolejkę . Nie wypada mi pić samemu . - prychnął .
- No dobra . - jęknąłem po czym uniosłem szklankę do ust .
W tym samym czasie wypiliśmy płyn .
Był on bardzo dobry , gdyż silnie suszył . Po kukurydzianym posmaku rozpoznałem w nim Burbon .
Aleksander szybko wypił swoją porcję i znów nam polał .
- Nie musisz już pić , jak nie chcesz . - uśmiechnął się zdradliwie .
- Wypiję , ostatni raz . - zaśmiałem się .
Znów wypiliśmy .
Kolejna porcja coraz bardziej wysuszała moje gardło . Po chwili poczułem jak alkohol daje mi się we znaki .
Moje oczy płatały mi figle , i widziałem już nie tak ostro jak zwykle .
Gdy Alex miał mi polewać powiedziałem :
- Dzięki , już nie piję . Ale będę tu z tobą .
- Okey .
Jasnowłosy od tego czasu nalewał już tylko sobie .
Pił bez zastanowienia . Szklanka po szklance .
Po chwili ukończył butelkę .
Poszedł , już chwiejnym krokiem po następną .
Otworzył ją i znów zaczął pić .
Po piętnastu minutach opróżnij także tę butelkę .
Gdy popatrzyłem na niego w ogóle nie przypominał tego Alexa .
Miał on lekko zmierzwione włosy , dość rozszerzone źrenice i zarumienione policzki .
Gdy mówił coś do mnie w większości przypadków nie mogłem nic z tego zrozumieć .
- Zabierz mnie do s..... - wybełkotał .
- Słucham ? Gdzie mam cię zabrać ? - zapytałem z ironią .
- Syp ... Spać ... Do sypialni. - szepnął .
Pomogłem mu wstać , miałem nadzieję że sam pójdzie .
Lecz nie było to takie łatwe .
Od razu się wywrócił , poślizgnął się na rozlanej whisky .
Pokręciłem głową i wziąłem go na ręce .
Dzięki mojemu wampiryzmowi był dla mnie lekki jak piórko .
Przeszedłem z nim przez kuchnię i wkroczyłem do "naszego pokoju" .
Położyłem go delikatnie na łóżku .
Myśląc że będzie spał kierowałem się do salonu .
Lecz poczułem jak coś ciągnie mnie za koszulę do tyłu .
Wiedziałem że to on .
Mocno przyciągnął mnie do siebie .
Leżałem teraz na nim , nie wiedziałem co się dzieje .
Jego oddech był przesiąknięty alkoholem
Al kompletnie pijany skierował swoją twarz do mojej , po czym namiętnie wbił się w moje usta .
Objął mnie w pasie , tak abym nie mógł się wydostać .
Całował mnie intensywnie . Jego język wirował , badał moje podniebienie , delikatnie zahaczał o mój język .
Z początku chciałem się wyrwać , ale wiedziałem że to nic nie da .
Nie mogłem nawet oderwać się od jego ust .
Nigdy nie całowałem się z mężczyzną , nigdy czegoś takiego nie czułem .
Jasnowłosy delikatnie rozpinał moją koszulę .
Po kilku sekundach szarooki ściągnął ze mnie górę i w końcu zostawił moje usta .
Teraz całował mnie po karku , a dłonią przejeżdżał po moim torsie .
Było to przyjemnie uczucie , które z każdą sekundą coraz bardziej mnie rozpalało .
Mężczyzna lekko lizał mnie po karku .
W pewnej chwili poczułem małe ukłucie w okolicach szyi .
Alex przez moment pił moją krew , w tym był niesamowicie delikatny .
Nie zdawał już sobie sprawy z tego co robi , był kompletnie pijany .
Oprócz pragnienia krwi czułem silne pożądanie seksualne , które teraz zaspokajało się .
Język Alexa zatrzymał się przy moich sutkach .
Okrążał je czasami przygryzając .
Dawało mi to wielką przyjemność .
Niespodziewanie włożył mi dłoń pomiędzy bieliznę . Bez ogródek chwycił moją męskość i zaczął na nią lekko naciskać .
W tej chwili ani ja , ani on nie myśleliśmy trzeźwo .
Tym razem ja zacząłem całować mężczyznę po karku , robiłem to po to aby zagłuszyć jęki , które wydostawały się z moich ust .
Aleksander rozpiął mi spodnie razem z bielizną zsunął do kolan .
Zarumieniłem się .
Chwilę popatrzył się na mojego penisa , po czym włożył go do ust .
Czułem jak silne, ciepłe dreszcze przebiegają po moim ciele .
Ssał on delikatnie czubek mojej męskości , co jakiś czas pieścił dłonią moje jądra .
Z każdą chwilą robiło mi się coraz cieplej .
Władała mną rządza , nie mogłem już tego powstrzymać
Speszyłem się . Jeszcze nigdy nie byłem taki bezwładny .
Poczułem że za chwilę dojdę .
Po kilku chwilach doszedłem jasnowłosemu prosto w usta .
Alex , jakby ze smakiem połknął moje nasienie .
Teraz on zaczął się rozbierać .
Szybko ściągnął spodnie i bielizę .
Wstał z łóżka , z trudem podszedł do ściany i przyciągnął mnie do siebie .
Chciał , bym zrobił dla niego to samo co chwilę temu zrobił dla mnie .
Nie wiedziałem co mam robić .
Ukląkłem na kolanach .
Pokaźnego rozmiaru penis Alexa był na wprost od mojej twarzy .
Zdezorientowany wziąłem go do ust .
Delikatnie zacząłem poruszać głową w górę i w dół .
Było to dziwne uczucie .
Co jakiś czas przejeżdżałem językiem po czubku męskości Alexa .
Mężczyzna złapał mnie za głowę , i pociągał ją w swoją stronę i odpychał ją .
Jego penis wchodził mi do gardła .
Po kilku chwilach Aleksander doszedł mi także do ust .
Jego nasienie miało słonawy posmak , wręcz niedobry .
Ale jednak je połknąłem .
W tej chwili zdałem sobie sprawę z tego , co się stało .
Naszło mnie poczucie winy .
Odepchnąłem Al'a na łóżko
Odsunąłem się niego i błyskawicznie wybiegłem do łazienki .
- Jak mogłem do tego dopuścić ! - powiedziałem sam do siebie , po czym oblałem swoją twarz zimną wodą .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz